Hej :))
Dzisiaj napiszę co nieco o książkach, które przeczytałam i uważam za przynajmniej interesujące. Niektóre z tych poniżej zamieszczonych dzieł zmieniły moje nastawienie do świata, sprawiły, że w tym co postrzegałam jako złe, teraz umiem zobaczyć iskrę dobra :)
Mały Książę
Antonie de Saint-Exupéry
,,Mały Książę" czyli mój zdecydowany numer jeden, jest książką o pewnym pilocie, który rozbił się wraz samolotem na Saharze. Gdy już traci nadzieję na przeżycie pojawia się przed nim pewien chłopiec. Po pewnym czasie okazuje się, iż owy przybysz pochodzi z innej planety. Pod wpływem Małego Księcia, pilot ,,odnawia" swój dziecięcy pogląd na świat, poznaje historie o nieszczęściu innych, przyjaźni i miłości, bowiem tajemniczy przybysz okazuje się mieć różne tajemnice w zanadrzu. Z każdym dniem towarzysze zaprzyjaźniają się coraz mocniej. Wkrótce jednak Książę chce wrócić na swoją planetę i...
Książka ta jest pozornie dla dzieci. Łatwy język, dużo obrazków, fantastyczna fabuła... Mimo wszystko czytając tę historię, odkrywasz ile tak na prawdę znaczy przyjaźń, śmierć i miłość. Kocham ,,Małego Księcia" nie tylko za ten ukryty przekaz, lecz także za to, iż zmienia sposób patrzenia na świat. Nagle doceniasz to co masz, umiesz się z tego cieszyć.
Szukając Alaski
John Green
Jeżeli chodzi o powieści J.Green'a, ,,Szukając Alaski" jest zdecydowanie najlepsza. Jest to historia nastolatka (Klucha), który rozpoczyna naukę w szkole z internatem. Tam poznaje ludzi, którzy po jakimś czasie stają się jego przyjaciółmi (min. Pułkownika, Alaskę) i zmienia się pod ich wpływem (zaczyna palić itp.). Wkręca się w grupę wyspecjalizowaną w robieniu kawałów. Chłopak zakochuje się w tytułowej bohaterce, która niestety ma już partnera. Razem z nowymi znajomymi, Klucha postanawia wykręcić numer wszech czasów. Wszystko poszło zgodnie z planem, grupa postanawia urządzić ,,wyznawanie najsmutniejszych i najweselszych momentów życia". Wtedy bohater dowiaduje się tajemnicy Alaski. Po paru dniach, do szkoły przychodzi przerażająca wieść...
Przeczytałam tą książkę właściwie nie odrywając się od niej. Kiedy tylko mogłam, sięgałam po nią, bardzo mnie wciągnęła. Jest to debiut J.Green'a, jednak uważam go za lepszy, niż ,,Gwiazd naszych wina". Postacie wydają mi się bardziej realistyczne, jakaś nadludzka moc sprawia, że nie da się przerwać tej lektury :))
Oskar i Pani Róża
Eric-Emmanuel Schmitt
Kolejna dość krótka książka na mojej liście. Jest to opowieść o chorym na raka chłopcu Oskarze (10 lat), któremu pozostaje zaledwie kilka dni życia. Dziecko znajduje się w szpitalu, gdzie ma kolegów (Bekon, Pop Corn) czy nawet dziewczynę, a później żonę (Pegy Blue). Ma także ciocię Różę - byłą zapaśniczkę, aktualnie będącą wolontariuszką. Chłopiec w krótkim czasie pozostającym mu do śmierci (dokładnie 12 dni) przeżywa każdy etap dorastania (z każdą godziną starzeje się, w dwanaście dni staje się staruszkiem, duchowym oczywiście). Wszystkie jego emocje z tym związane, przedstawione są w listach do Pana Boga. Na końcu lektury jest jeden wyjątkowy list... Nie powiem jaki, bo warto samemu ,,pomęczyć się" przez godzinę :))
,,Oskar i Pani Róża" jest opowieścią o śmierci, o tym, iż nie trzeba mieć 40 lat by być dorosłym. 10-ciolatek jest równie dojrzały co nie jeden inny człowiek. Jest to wzruszająca historia dziecka dotkniętego chorobą, od której nigdy nie ucieknie.Sądzę, że opłaca się przeczytać to, choćby ze względu na to, iż można zrozumieć, że tak naprawdę jesteśmy szczęśliwymi ludźmi - nie musimy toczyć walki z czasem, jak bohater.
Gdybym była czekoladą
Katarzyna Majgier
Były dość poważne lektury, czas na coś lekkiego. ,,Gdybym była czekoladą" ukazuje życie 15-stoletniej Ani Szuch oraz jej przyjaciółek - Niki, Pauli, Liliany i Blondi. Okazuje się, że dziewczyny mają nową wychowawczynię - Afrodytę, która swoimi drogimi rzeczami robi w szkole wielką furorę. Jest także córką kogoś znanego i przyjaciółki usiłują wytropić kto to może być. Dowcipna powieść w formie pamiętnika sprawia, iż jest ona przystępna nawet dla tych ,,nielubiących książki".
Zawsze czytam tą powieść aby się odstresować, czasem roześmiać. Nie należy to może do jakiejś ambitnej literatury, ale zdecydowanie bardzo przyjemnie usiąść sobie z z tą książką i zagłębić się nietypowe życie głównej bohaterki.
Bardzo biała wrona
Ewa Nowak
W ,,Bardzo białej wronie" poznajemy Natalię i Norberta. Chodzą oni do jednego liceum, jednak to co bardzo ich różni to bez wątpienia dom. Dziewczyna pochodzi z przyjaznej rodziny (ma adoptowanego brata), może nie za bogatej ale pozytywnej, zaś chłopak jest z ,,dobrego domu". Norbert miał dziadka, bardzo wymagającego pianistę, który nigdy nie był zbyt blisko z wnukiem. Między tą dwójką rodzi się uczucie. Z pozoru zwyczajna, codzienna miłość, powoli ukazuje swoją ,,czarną" stronę.
Bardzo przyjemna w czytaniu powieść, uważam, że jedna z lepszych Ewy Nowak. Jest to ciekawy pomysł, bardzo zgrabnie ujęty przez autorkę. Czego chcieć więcej? :))
To chyba tyle, jeżeli chodzi o moje ulubione książki, może dołączyłabym jeszcze ,,Chłopców z Placu Broni" Ferenca Molnara :)). A jakie są Wasze ulubione powieści i czy czytaliście te wybrane przeze mnie? :))
"Kto czyta
książki, żyje podwójnie" - Umberto Eco
Może jest w tym ziarnko prawdy??